Dr Smerfetka razem z Dr Zacieszajką odwiedzają dorosłych pacjentów przekazując kartki z życzeniami w ramach akcji “Wszystkiego Dobrego dla Chorego”.
Jest już po 19:00, wchodzą na ostatni mały oddział, za nimi już 6 oddziałów, głównie onkologicznych. Ten ostatni jest nieplanowany, ale pielęgniarki poprosiły, żeby koniecznie tam poszły. Kiedy weszłyśmy na oddział okazało się, że było tam 30 pacjentów. To był to oddział wewnętrzny, głównie starsi ludzie. Spotkałyśmy tam niesamowitą panią ok. 90 lat. Pamiętam jej wzruszenie i to jak trzymała nas za ręce... Nasze wizyty mają to do siebie, że są pełne najróżniejszych emocji, to taka trochę kolejka górska, nigdy nie wiesz co się wydarzy za chwilę, za rogiem. Każda sala to czysta karta, bez względu na to co działo się przed chwilą.W kolejnej sali, tuż za rogiem były dwie pacjentki, panie w średnim wieku. Pukamy nieśmiało. Zapraszają, uśmiechnięte, lekko zaskoczone. Wchodzimy i od razu nawijamy jak katarynki. Odpowiedziały jak mają na imię, uśmiechają się, zaczynamy rozmawiać. W pewnym momencie jednocześnie wybuchły śmiechem, a my z nimi, a potem to już się impreza rozkręciła."